"Rozstanie definitywne". Andrzej Rozenek odszedł z tygodnika "Nie"
Jak informuje serwis Press.pl, Andrzej Rozenek zrezygnował z pracy na stanowisku zastępcy redaktora naczelnego tygodnika "Nie". Wrócił do tytułu po tym, jak nie dostał się do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej. – Tym razem jest to rozstanie definitywne. Mam inne plany życiowe – zapewnił były polityk.
Andrzej Rozenek odchodzi z "Nie". Ma inne plany
Andrzej Rozenek w ostatnich wyborach parlamentarnych, w październiku 2023 roku, starał się o mandat poselski z listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu obejmującym gminy podwarszawskie. Nie dostał się do Sejmu i zgodnie z obowiązującymi przepisami mógł wrócić na etat zastępcy redaktora naczelnego tygodnika "Nie". Stracił to stanowisko w 2019 roku, gdy zdobył mandat poselski, starując wówczas z list Lewicy.
– Teraz jestem w gazecie, choć ta gazeta nie za bardzo przypomina tę z czasów Jerzego Urbana, w której było dużo reportaży, sporo dziennikarstwa śledczego – mówił Andrzej Rozenek w wywiadzie dla Onetu. – Tam dzisiaj dominuje dziennikarstwo oparte na tym, co się da wygooglać. Mam koncepcję, jak to zmienić, ale nie sądzę, żeby ona była przyjęta przez właścicielkę – dodawał.
Według nieoficjalnych informacji, Andrzej Rozenek ma plan, aby dostać się do władz Polska Press lub wydawnictw wojskowych, takich jak "Polska Zbrojna".
– Mam konkretne plany, ale nie mogę ich ujawnić – stwierdził pytany o te doniesienia.
Naczelny "Nie" o odejściu Rozenka: Zachowywał się kuriozalnie
Serwis Press.pl zapytał o odejście Rozenka naczelnego tygodnika "Nie" Waldemara Kuchannego.
– Wrócił do nas w listopadzie ubiegłego roku, po tym jak w ostatnich wyborach nie dostał się do sejmu. Napisał kilka tekstów. Ze mną nie rozmawiał, nie uprzedził mnie o swojej decyzji – stwierdził.
– Andrzej Rozenek zachowywał się kuriozalnie. Marcie Miecińskiej (prezes spółki Urma, wydawcy tygodnika) zaproponował rozmowę na temat reformy tygodnika. Zanim do niej doszło, udzielił Onetowi wywiadu, w którym wyraził się na nasz temat bardzo krytycznie. Na koniec złożył wypowiedzenie – dodał Kuchanny.